![]() |
Fot. Przemysław Ciesielski, parafiagolina.xorg.pl |
W naszej pierwszej notce
opisywaliśmy wizytę w Słupcy, gdzie znaleźliśmy się z powodu
Dni Radości, czyli diecezjalnych, adwentowych rekolekcji. Rok (w
sumie to liturgiczny..) później ten sam cel doprowadził nas do
Goliny, gdzie spotkaliśmy się z około 60 młodymi ludźmi, mając
przy tym okazję zwiedzić kilka ciekawych miejsc. Jest to miasteczko
liczące około 4 tysięcy mieszkańców, leżące w województwie
wielkopolskim, niedaleko Konina. Prawa miejskie zostały mu nadane w
roku 1362 przez króla Kazimierza Wielkiego. Nazwa tej miejscowości
pochodzi od rodu Golińskich, których była ona siedzibą. Dojazd do
miasta jest trochę ograniczony poprzez brak przystanku kolejowego,
ale można poradzić sobie z tym - albo wybierając podróż
autobusem, albo dojeżdżając pociągiem do pobliskiego Spławia.
Zgodnie z naszą dewizą - W każdym mieście jest coś, co warto
zobaczyć - przedstawimy Wam kilka miejsc, które można w
Golinie i okolicach.
![]() | ||||
Kościół im. św Jakuba Apostoła, fot. Przemysław Ciesielski
|
Najciekawszym punktem,
który dano nam było podczas tych trzech dni zobaczyć, był kościół
im. św. Jakuba Apostoła. Wybudowany został w drugiej połowie
XVIII wieku. Jest to budowla trójnawowa o niższym prezbiterium. Na
ołtarz główny składają się w sumie dwa obrazy. Jeden z nich
przedstawia ukrzyżowanie Jezusa, a pod krzyżem jego matkę, św.
Jana i św. Marię Magdalenę. Utrzymany jest w ciemnych barwach. Na
drugim znajduje się wizerunek Matki Boskiej z dzieciątkiem Jezus na
rękach. Ta strona podoba się W. dużo bardziej, między innymi
dlatego, że tło ma jej ulubiony niebieski kolor. Strony obrazu
wymieniane są w ciut przestarzały sposób, który chyba nie zmienił
się od powstania kościoła, co bardzo śmieszy P. Po bokach
przedstawione są wizerunki świętego Wojciecha i św. Stanisława,
a także dwie rzeźby. Całość jest bogato zdobiona i pozłacana.
Będąc w tym kościółku warto spojrzeć w górę, na ciekawie
zagospodarowany sufit. Malowane na deskach sklepienia sceny biblijne
i postacie świętych robią na odwiedzającym wrażenie.
Tak, jak i za poprzednich
Dni Radości noclegiem i posiłkami zajmowała się szkoła, czyli w
tym przypadku Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika, co sprzyja
poznawaniu nowych ludzi i rozwijaniu zawartych już znajomości. Tym
razem nie znaleźliśmy sobie nowego chłopaka, ani dziewczyny, bo
już nie musieliśmy.. ale i tak było miło :) Dzięki temu
poznaliśmy nawet osobę, która z głodu potrafi zjeść wszystko,
nawet samo masło. Strach był się czasem do niego przysiąść z
pełnym talerzem, bo nigdy nie mogłeś być pewien, czy gdy
mrugniesz, z Twojego talerza nie zniknie bułka albo szynka
(pozdrowienia dla Tomka). Na pochwałę zasługują także kucharki,
które przygotowywały nam naprawdę rewelacyjne posiłki (które nie
składały się na szczęście tylko z masła :))
![]() |
Kościół pw. Matki Bożej Szkaplerznej
, fot. Przemysław Ciesielski |
W Golinie znajduje się
także dwukondygnacyjny kościół pod wezwaniem Matki Bożej
Szkaplerznej, oddany do użytku pod koniec XX wieku. Co ciekawe,
początek jego budowy rozpoczął się od wmurowania kamienia
węgielnego wyjętego z Bazyliki św. Piotra w Rzymie,
pobłogosławionego przez bł. Jana Pawła II. W środku świątynia
nie jest zbyt ciekawa, na uwagę zasługuje chyba przede wszystkim
ogromny krzyż, znajdujący się nad tabernakulum. Kościół stanowi
przykład nowoczesnej, nudnej architektury sakralnej, która nas
niestety nie zachwyca..
Droga Krzyżowa
, fot. www.ddmgniezno.pl |
Golina to również
ciekawe miejsce, jeśli chodzi o spacery. My mieliśmy okazję poznać
miasto od tej strony podczas drogi krzyżowej do Kawnic, do
sanktuarium Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych. Choć gdy
wychodziliśmy, nie było szczególnie późno (okolice godziny 20),
to jednak był to ostatni dzień listopada, więc świat spowijała
nieprzenikniona ciemność.. A droga, którą wybraliśmy wiodła
między lasem, a torami kolejowymi. Wszystko miało odbyć się w
kompletnej ciszy przy świetle latarek i pochodni, w czym
przeszkodziły nam nadjeżdżające pociągi, które widząc światła
uruchamiały swoje klaksony, żeby nikt przypadkiem nie władował
się wprost pod koła pędzącej ciuchci. A możecie nam wierzyć, że
hałasu to ona robi sporo.
Sanktuarium w Kawnicach
, fot. www.ddmgniezno.pl |
Sanktuarium w Kawnicach,
które jest prowadzone przez Salezjan, to już siódmy w historii
wybudowany w tym miejscu kościół. Pierwszy z nich powstał w XII
wieku, a obecny w połowie XX wieku. Świątynia ta odwiedzana jest
przede wszystkim dla cudownego obrazu Matki Bożej. Wiąże się z
nim legenda, wyjaśniająca jego pochodzenie. W miejscu, gdzie teraz
stoi kościół pewien rolnik orał wołami pole. Gdy one stanęły i
nie chciały iść dalej, usłyszał on piękny śpiew i dostrzegł
światło, które promieniowało z ziemi. Zaczął ją rozgrzebywać
i znalazł obrazek Matki Bożej. Umieszczono go w wybudowanej w tym
miejscu świątyni. Z czasem uległ on jednak
![]() |
Obraz Matki Bożej Pocieszenia
fot. pocieszycielka.pl |
zniszczeniu, a mieszkańcy
szukali malarza, który mógłby dokonać jego rekonstrukcji. Cena
była jednak wciąż zbyt wysoka. Pewnego razu, zauważyli u jednego
spośród odwiedzanych artystów obraz Matki Bożej, który im się
spodobał. Zaproponowali jego kupno i dogadali się z nim odnośnie
kosztów zakupu, a modlący się przed nim zaczęli doznawać wielu
łask. Nie wiadomo, na ile cała ta historia jest prawdziwa, a w ilu
procentach to tylko legenda. Jednak warto zauważyć, że ze względu
na otrzymane błogosławieństwa przez wiernych, modlących się za
jego wstawiennictwem, obraz został koronowany w 1974 roku przez
ówczesnego Prymasa Polski - Stefana Wyszyńskiego, a w uroczystości
wzięło udział około 50 tysięcy osób.
Żałujemy, że podczas
naszej wizyty w Golinie nie udało nam się zwiedzić
klasycystycznego dworku szlacheckiego, który w tym mieście się
znajduje. Wynagrodziło nam to jednak spotkanie z gronem przyjaciół
i znajomych, których na koniec chcielibyśmy serdecznie pozdrowić,
szczególnie mieszkańców Goliny - Kamilę, Piotra, wcześniej
wspomnianego Tomka, Edytę, Arka, Szymona, Sylwię oraz Kamila, a także
wszystkich pozostałych uczestników Dni Radości. Jak wiadomo, we
wszystkich wspólnych podróżach istotnym elementem jest atmosfera,
która była doskonała, łączyła doskonale elementy skupienia, jak
i radości. Dziękujemy Wam za to serdecznie i czekamy na kolejne
spotkania, zarówno na naszym blogu, jak i w rzeczywistości. "Do
przeczytania"!
Z pozdrowieniami z Goliny W. i P.
fot. www.ddmgniezno.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz