poniedziałek, 10 listopada 2014

Pocztówka z... Brugii

Po zakończeniu naszej przygody z Holandią nadszedł czas na odwiedziny kolejnego państwa - tym razem Belgii. Pierwszym przystankiem naszej podróży po kraju piwa, koronek, frytek i czekoladek była Brugia. Miasto zachwyca od pierwszego rzutu oka, emanuje spokojem i sielankowością, choć jest szóstym największym miastem Belgii i liczy trochę ponad sto tysięcy mieszkańców, czego w ogóle się nie czuje, gdy przebywa się w niesamowitych zabytkowych dzielnicach miasta. Na ziemi, która obecnie nosi dumną nazwę miasta o nazwie Brugia ludzie po raz pierwszy pojawili się juz za czasów Juliusza Cezara. Prawdziwy rozkwit nastąpił jednak w XI wieku, kiedy to nadano Brugii prawa miejskie. Była ona ważnym portem, miejscem handlu suknem i innymi drogocennymi towarami. Dziś to miasto zachwyca swoja historią i jej murowanymi śladami. Wybraliśmy to miejsce z dwóch powodów. Pierwszym było marudzenie W., że baaaardzo chce tam jechać i dla Brugii jest w stanie odpuścić Antwerpię (co na szczęście jednak nie nastąpiło). Od 2000 roku całe zabytkowe centrum tego miasta jest na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, co naszym zdaniem jest wyróżnieniem zdecydowanie zasłużonym. Jest to przykład idealnie zachowanej średniowiecznej i gotyckiej zabudowy. Miasto przez stulecia rozrastało się według średniowiecznych schematów i planów, co można podziwiać do dziś. I to był właśnie drugi powód, który skierował nas do Brugii.
After the end of our adventure with the Netherlands, it's time to visit another country - this time it was Belgium. The first stop on our trip around the country of beer, lace, French fries and chocolates was Bruges. The city impresses from the first glance of the eye, exudes peace and idyll, but it's the 6th largest city of Belgium and has a little more than one hundred thousand inhabitants, which in general you can't feel when you're staying in the amazing historic districts. On the ground, which now bears the proud name of a town called Bruges people first appeared already in the time of Julius Caesar. However, there has been a real boom in the 11th century, when city rights was given to Bruges. It was an important port, a place of trade cloth and other precious commodities. Today, this city enchants its history and its brick footsteps. We chose this place for two reasons. The first was whining that W. soooo want to go there and by going to Bruges she is able to let go of Antwerp (which fortunately didn't happen). Since 2000, the entire historic center of the city is a UNESCO World Heritage Site, which we believe is definitely well-deserved honor. This is an example of perfectly preserved medieval and Gothic buildings. The city grew over the centuries by medieval schemes and plans, which can be admired today. And that was just the second reason, which directed us to Bruges.