niedziela, 15 czerwca 2014

Pocztówka z(e)... Strasburga

Europejskie Spotkanie Taize 2013 odbyło się w Strasburgu, co okazało się dla nas świetną okazją by wraz z uczestnictwem w tym spotkaniu, pozwiedzać także trochę to miasto. Jest ono położone w północno-wschodniej Francji nad Renem, a konkretnie w Alzacji, położone przy niemieckiej granicy. Historia tej miejscowości sięga czasów starożytnych, gdyż została założona w 12 r p.n.e jako osada celtycka. Z ważnych historycznych momentów życia Strasburga warto między innymi wspomnieć rok 1792, gdy właśnie w tym mieście Claude Joseph Rouget de Lisle napisał Marsyliankę - obecny hymn Francji. Od 1949 roku Strasburg jest siedzibą Rady Europy a od 1979 - Parlamentu europejskiego. Przechodząc do teraźniejszości, nasza wizyta w Strasburgu zaczęła się 28 grudnia 2013 roku, gdy nadjechaliśmy wraz z chodziesko-inowrocławsko-gnieźnieńską grupą. Na samym początku miasto to zafundowało nam niemałe rozczarowanie - okazało się że mieszkamy w dwóch różnych miejscowościach, i to jeszcze po różnych stronach granicy. P. wylądował w Pfaffenhoffen, które znajduje się 30km od Strasburga w głąb w Francji, a W. w Niederschopfheim, znajdującym się również koło 30km, ale w głąb Niemiec. Jednak po pewnych perturbacjach przyjęliśmy to, co przydzielił nam los i udaliśmy się do swoich rodzin. Po powrocie do Strasburgu, czekała nas pierwsza wizyta w Wacken, czyli miejscu łączącym kilka hal wystawowych. Miejsce to stanowiło centralny punkt naszej wyprawy, skąd odjeżdżały nasze autobusy, rozdawano nam posiłki, a także odbywały się tam spotkania modlitewne.
Young Adult Taize Meeting held in Strasbourg, which turned out to be for us a great opportunity to explore the city with participation in this meeting. It's a city in north-eastern France on the Rhine, in Alsace, located at the German border. The history of the village dates back to ancient times, as it was founded in 12 BC as a Celtic settlement. For important historical moments in life of Strasbourg is worth noting, inter alia, 1792, when in this city Claude Joseph Rouget de Lisle wrote the Marseillaise - the current national anthem of France. Since 1949, Strasbourg is the seat of Council of Europe and since 1979 - the European Parliament. Turning to the present, our visit to Strasbourg began on 28 December 2013, when we came up with Chodzież-Inowrocłowa-Gniezno group. At the beginning, our journey treat us considerable disappointment - it turned out that we live in two different places, and it's even on different sides of the border. P. landed in Pfaffenhoffen, which is located 30km from Strasbourg into in France, and W. in Niederschopfheim, also located near 30km, but deep in Germany. However, after some perturbations, we have adopted, what has assigned us and we went to our families. After returning to Strasbourg, it awaited us our first visit in Wacken - place connecting several exhibition halls. This place was the focal point of our journey, where our bus departed, we got food, and also had prayer meetings there.

 

Podczas naszej wizyty w Strasburgu, miasto wciąż pełne było kolorowych świątecznych dekoracji, a także charakterystycznych targów świątecznych, które bardzo przypominały te niemieckie. Stoiska były wielobarwne i kupić można było na nich prawdopodobnie wszystko, nie tylko typowe choinkowe dekoracje, bombki, lampki choinkowe czy stojaki pod drzewka, które były bardzo przecenione, gdyż znaleźliśmy się tam już po świętach. Jednak nie skusiliśmy się na zakup żadnej z tych rzeczy. Znaleźć można było również jedzenie, m.in. ciastka, pierniki, obwarzanki czy grzane wino do picia. Znajdowały się tam również stoiska regionalne, gdzie można było nabyć strasbursko-alzackie pamiątki - czapki w kształcie zwierząt, breloki, magnesy, łyżeczki czy figurki. Najczęściej spotykanym motywem był bocian - symbol Alzacji. W związku z tym bocianem było ozdobione WSZYSTKO. Więc jeśli ktoś chciałby mieć kiedyś czapkę w kształcie bociana to wie, gdzie ją znaleźć ;)
During our visit to Strasbourg, the city was still full of colorful Christmas decorations as well as the characteristic Christmas fair, which closely resembled the German one. The stands were multi-colored and you can buy there probably everything, not just the typical Christmas tree decorations, Christmas ornaments, Christmas tree lights or stands under the trees, which were very overrated, since we were there after Christmas. However, we didn't tempt to buy any of these things. You can also find there food, including biscuits, gingerbread, pretzels and mulled wine to drink. There were also regional stand, where you could buy souvenirs from Strasbourg and Alsace - animal-shaped hats, key rings, magnets, spoons and figurines. The most common theme was the stork - symbol of Alsace. Therefore EVERYTHING was decorated with stork. So if anyone would like to have someday hat in the shape of a stork, you now know, where to find it ;)


 

Naszym następnym punktem podczas strasburskiej wizyty była Katedra Notre-Dame w Strasburgu. Jednak wbrew pozorom, nie jest to ta, którą znamy z bajki o pewnym dzwonniku (ona znajduje się w Paryżu), tylko nazwa to oznacza po prostu tyle, iż jest ona pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny. Wzniesiona została ona w latach 1176-1439 z czerwonego piaskowca w miejsce spalonej wcześniej budowli, a pierwszy kościół w tym miejscu sięga aż dynastii Karolingów. Mimo, że pierwotnie miała być budowana w stylu romańskim to z czasem przyjęła się jednak koncepcja gotycka. Jako ciekawostkę można dodać, że przez 249 lat była najwyższym budynkiem świata. Świątynia ta stanowiła inspirację dla wielu artystów, między innymi J.W Goethego. W 1524 katedra przeszła w ręce protestantów, jednak w 1681 znów trafiła w ręce katolików i tak pozostaje po dziś dzień. Największe wrażenie w katedrze robi przepięknie zdobiona gotycka elewacja, która tak bardzo spodobała się P., że przywiózł ją ze sobą do Polski w postaci breloczka. Natomiast tym, co najbardziej urzekło W. była piękna rozeta, którą w pełni można było podziwiać ze środka. To ona, a raczej jej wizerunek, towarzyszyła nam w każdej sali modlitwy. Wartymi zauważenia są również przepiękne, wielobarwne gotyckie witraże, sięgające w swojej historii aż XIV wieku, a na jednym z nich widać dwanaście gwiazdek znanych nam z flagi Unii Europejskiej. Co ciekawe flaga UE zatwierdzona została w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, a pierwszym publicznym gmachem, na którym zawisła, była właśnie katedra w Strasburgu. Jedną z najsłynniejszych rzeczy zdobiących katedrę jest zegar astronomiczny ustawiony przy wschodniej ścianie części południowej. Zegar ten pokazuje nie tylko godzinę i datę, lecz również położenie planet. Jest bogato zdobiony malowidłami spod pędzla Tobiasza Stimmera, a skonstruowali go Konrad Dasypodius i David Volkenstein. Codziennie o 12.31 przy akompaniamencie dzwonków pokazują się na nim figury Chrystusa i 12 apostołów.
Our next point of the visit was the Cathedral of Notre-Dame in Strasbourg. However, contrary to appearances, this is not the one we know from the tale of a Hunchback (it is in Paris), this name just means  that it is dedicated to the Blessed Virgin Mary. It was built in the years 1176-1439 from red sandstone in place, where before another temple burned, and the first church in this place dates back to the Carolingian dynasty. Although it was originally planned to be built in the Romanesque style, however, it was adopted to the concept Gothic. It is interesting to add that for 249 years was the tallest building in the world. This temple was the inspiration for many artists, including J.W. Goethe. In 1524 the cathedral passed into the hands of Protestants, but in 1681 again into the hands of Catholics and remains so to this day. The greatest feeling in the Cathedral is beautifully decorated Gothic facade, which so appealed to P. that he brought it with him to Poland in the form of a pendant. Instead, what most captivated W. was a beautiful rosette, which was fully seen from the inside. It, or rather its image, accompanied us on every prayer hall. Worth mentioning are also beautiful, multi-colored Gothic stained glass, reaching in its history until the 14th century, where on one of them we see 12 stars known to us from the European Union flag. Interestingly, EU flag was approved in the feast of the Immaculate Conception of the Blessed Virgin Mary, and the first public edifice on which hung, was a cathedral in Strasbourg. One of the most famous things adorning the cathedral is the astronomical clock set at the eastern wall of the southern part. This clock not only shows the time and date, but also the position of the planets. It is richly decorated with murals painted by Tobias Stimmer. It was constructed by Dasypodius Konrad and David Volkenstein. Every day at 12.31 to the accompaniment of bells, it's shown up the figure of Christ and the 12 apostles.

 

Naprzeciw Katedry, nad rzeką Ill, znajduje się Pałac Rohan, który jest jednym z ważniejszych miejsc Strasburga. Reprezentuje on barokową architekturę, a mieści w sobie 3 muzea - archeologiczne, sztuk pięknych oraz rzemiosła artystycznego. Niestety nie udało nam się wejść do środka, z powodu kolejki po bilety i ceny rzeczonych biletów, a także braku czasu, jednak sama fasada i szybkie spojrzenie przez szybę pozwoliło nam mimo wszystko dostrzec chociaż fragment tej budowli, co wystarczyło żeby nas urzec. Jeśli chodzi o nazwę pałacu to nie ma - (nie)stety - żadnego związku ze światem Śródziemia, lecz z kardynałem Armandem Gastonem Maximilienem de Rohan, który był biskupem Strasburga w XVII wieku i zlecił budowę tego pałacu, w którym na przestrzeni wieków przebywali między innymi Ludwik XV, Napoleon Bonaparte czy Maria Antonina.
Opposite the Cathedral, by the River Ill, is Rohan Palace which is one of the most important places in Strasbourg. It represents the Baroque architecture, and houses three museums - the archaeological and arts and crafts. Unfortunately, we couldn't go inside, because of the queue for tickets and prices of those tickets, as well as lack of time, but the same facade and a quick look through the glass allowed us anyway to see even part of the beauty of this building. As for the name of the palace is no - (Un)fortunately - connection with the world of Middle-earth, but is connected with the Cardinal Armand Gaston Maximilien de Rohan, who was the bishop of Strasbourg in the 17th century and commissioned the building of the place, where were, among others, Louis XV, Napoleon Bonaparte and Marie Antoinette.

 

Dlaczego Strasburg został wybrany na organizatora ESM 2013? Gdy usłyszeliśmy to w Rzymie, to nie byliśmy w 100% przekonani, co do tego wyboru. Ale po kilku godzinach po przyjeździe doszliśmy do wniosku, że miasto idealnie nadało się na ekumeniczne spotkanie. Nawet pomijając to, że miasto łączy to Niemcy z Francją, a również wielokulturowość Unii Europejskiej, najlepszy przykład na to podał nam kościół pw. św. Piotra. Z zewnątrz wyglądał bardzo niepozornie, jednak zaintrygowało nas, dlaczego kościół ten ma dwa wejścia i to prawie obok siebie. Wystarczyło przekroczyć próg by poznać odpowiedź (albo przeczytać tablice, jednak zauważyliśmy ją dopiero po wyjściu). Gdy weszliśmy do środka okazało się, że wygląd odbiega trochę od tradycyjnego kościoła. Wiadomo, znajdowały się tam kościelne ławy, obrazy z życia Jezusa czy piękne organy i witraże, jednak brakowało takiego centralnego punktu skupiającego oczy wiernych. Wszystko wyjaśniło się, gdy weszliśmy do świątyni innymi drzwiami i ujrzeliśmy już to, do czego nasze oczy są przyzwyczajone, czyli ołtarz wraz z krzyżem w centralnej części z przodu kościoła. Dlaczego Strasburg został wybrany na organizatora ESM 2013? Gdy usłyszeliśmy to w Rzymie to nie byliśmy w 100% przekonani, co do tego wyboru. Ale po kilku godzinach po przyjeździe doszliśmy do wniosku, że miasto idealnie nadało się na ekumeniczne spotkanie. I nawet pomijając to, że miasto łączy to Niemcy z Francją, a również wielokulturowość Unii Europejskiej, najlepszy przykład na to podał nam kościół pw. św. Piotra. Gdy wyszliśmy, zauważyliśmy, że przy drzwiach wisi tablica informująca jakiego wyznania jest dana część kościoła. W jednym budynku mieścił się kościół katolicki i protestancki. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś takiego, a to tylko utwierdziło nas w przekonaniu że Strasburg to idealne miasto na ESM właśnie ze względu na swoje ekumeniczny charakter.
Why Strasburg was selected to host the 2013 Young Adult Meeting? When we heard that in Rome, we weren't 100% confident about this choice. But after a few hours after arrival, we conclude that the city gave itself perfectly to an ecumenical meeting. And even apart from the fact that it connects Germany and France, and the multiculturalism of the European Union, the best example of this gave us the St. Peter's church. From the outside it looked very unassuming, but intrigued us why this church has two entrances, almost next to each other. It was enough to cross the threshold to know the answer (or read the boards, but we noticed it only after we came out). When we got inside, we found that the appearance differs little from the traditional church. It is known that there were pews, images of life of Jesus or beautiful bodies and stained glass, but lacked such a central focal point for the faithful eyes. Everything has cleared up, when we entered the temple from the other door and we saw already this, to which our eyes are accustomed - the altar with a cross in the central part of the front of the church. When we left, we noticed that at the door hangs a plaque indicating which religion is which part of the church. One building housed the Catholic Church and another Protestant one. We've never seen anything like this, and this only confirmed our belief that Strasbourg is the perfect city to ESM precisely because of its ecumenical character.

 
To, że do kościoła św. Piotra trafiliśmy, wcale nie było przypadkiem, gdyż znajduje się on w jednej z najbardziej urokliwych dzielnic Strasburga - La Petite France, co w przekładzie na język polski znaczy Mała Francja. Jednak nazwa tej dzielnicy pochodzi od tego, ze znajdował się tam szpital, do którego trafiali ludzie chorzy na kiłę, co oznacza, że prawidłowym tłumaczeniem tej nazwy powinno być... Mała Franca. Mimo nietypowej historii tej części miasta, w dzisiejszych czasach można zakochać się w jej uliczkach i stylowych domków, stanowiących przykład konstrukcji szachulcowych, czyli inaczej muru pruskiego. Do tego oplatająca ją sieć kanałów i aż na usta ciśnie się najbardziej pasujące do niej określenie - urokliwa. Dawniej była to dzielnica garbarzy i rzemieślników, dziś to miejsce pełne knajpek, restauracji i sklepików. To co zostało z dawnych czasów to nazwy ulic, które informują nas jakiej profesji byli ludzie je zamieszkujący.
This that we hit St. Peter's church, was not the case, because it is located in one of the most charming neighborhoods of Strasbourg - La Petite France. However, the name of the district comes from the hospital, to which people were getting sick from syphilis, not from the country. Despite the unusual history of this part of the city, today you can fall in love with its stylish streets and houses, which are an example of half-timbered construction. Moreover entangling it network of canals and that's why charming is most suitable description. Formerly a district of tanners and craftsmen, today it's a place full of pubs, restaurants and shops. This, what left of the old days are the names of the streets that tell us what profession were the people inhabiting them.

 


Najczęściej widywanym przez nas miejscem, ze względu na bliskie położenie w stosunku do Wacken był Parlament Europejski. Mimo robiącej wrażenie wielkości, można o nim przede wszystkim powiedzieć, że jest przedstawicielem nowoczesnej sztuki budowlanej, gdzie przeważają konstrukcje metalowe, co robi może wrażenie swoim ogromem, jednak nie powala wrażeniami artystycznymi. Albo słowami W. - był duży i brzydki. Gdy weszliśmy na dziedziniec, dostrzegliśmy grupę uczestników z Ukrainy, którzy robili sobie zdjęcie z flagą Ukraińską i Unii Europejskiej, pokazując swoje poparcie dla pomysłu połączenia się tego kraju z wspólnotą europejską. Także przed Parlamentem odbyła się nasza nietypowa sesja zdjęciowa. Każdy z naszej podróżującej razem piątki chciał mieć zdjęcie z najbardziej rozpoznawalnym budynkiem Strasburga w tle, ale gwiazdami zdjęć okazały się... latające czapki, które rzucaliśmy sobie nawzajem, gdy akurat nie pozowaliśmy, ani nie trzymaliśmy aparatu.
The most frequently seen by us place due to the close position to the Wacken was the European Parliament. Despite the impressive size of it, we can say that it is representative of the modern art building, where dominate metal structures, which can make the impression of its immensity, but does not knock artistic impressions. Or with the words of W. - it was big and ugly. When we entered the courtyard, we saw a group of participants from Ukraine, who took a photo with the flag of the Ukrainian and the European Union, showing their support for the idea to connect the country with the European community. Also before the Parliament we held our unusual photo session. Each of us, traveling together, wanted to have a picture of the most recognizable building in Strasbourg in the background, but the the stars of the photos turned to be... flying caps, which we threw each other, when we neither posed, nor kept the camera.


 

Jeśli chodzi o jedzenie w Strasburgu, to żywiliśmy się przede wszystkim paczkami, które dostawaliśmy jako uczestnicy ESM. Bułki, jabłka, mandarynki, jajka, jakaś zupka w puszce, surówka i ciasteczka. Jednak nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy oprócz tego nie spróbowali kuchni regionalnej. Jednym z pierwszych skojarzeń, jakie większość ludzi ma z Francją i jedzeniem to wina i sery. W. stwierdziła, że wejdzie do sklepu i kupi śmierdzący ser. Udało jej się. Wszyscy myśleli, że coś zdechło w jej plecaku, a to tylko „przyjazny” swądzik sera, który według niej był pyszny. P. zdecydował się nie próbować. Jeśli chodzi o wino to zaopatrzyliśmy się w Rieslinga, który jest jednym z najczęściej sprzedawanych rodzajów w Alzacji. Pochodzi z białej odmiany winorośli i smakuje całkiem nieźle. Było półwytrawne i delikatne w smaku, ale... znawcy wina z nas w sumie żadni. Na główne danie pozostawiliśmy sobie Flammkuchen, czyli tradycyjne alzackie danie w formie tarty na bazie ciasta chlebowego. Spróbowaliśmy je w dwóch wersjach - z serkiem białym i cebulą oraz z cebulą, żółtym serem i drobno krojonym boczkiem. W przypadku oceny smaku podzieliliśmy się - W. zasmakowała ta słodsza wersja, natomiast P. polubił tę z dodatkiem mięsa.
When it comes to food in Strasbourg, we mainly ate packages that we received as members of the Young Adult Meeting. Rolls, apples, tangerines, eggs, some canned soup, salad and cookies. However, we wouldn't be ourselves if we didn't try regional cuisine. One of the first associations that most people have with France and the food is wine and cheese. W. stated that  she would come to the store and buy stinky cheese. She succeeded. Everyone thought that something died in her backpack, and it was only "friendly" stench of cheese, which in her opinion was delicious. P. decided not to try. When it comes to wine we bought Riesling, which is one of the most commonly sold types in Alsace. It comes with a white wine grape varieties and tastes pretty good. It was semi-dry and delicate in flavor, but... we aren't connoisseur of wine. As a "main course" we ate Flammkuchen, which is a traditional Alsatian dish in the form of tarts based dough. We tried it in two versions - with white cheese and onions and  onions, cheese and fine-cut bacon. We had different opinion of taste - W. enjoyed more sweeter version, while P. liked the one with the addition of meat.

 

Jako, że mieszkaliśmy w dość sporej odległości od siebie, nie mogliśmy razem odliczać do Nowego Roku. Dlatego sylwestra 2013/14 spędziliśmy... na Seszelach. A przynajmniej w tej strefie czasowej. Za najlepszą salę balową musiał wystarczyć nam nadreński teren w okolicach Parlamentu, gdzie przygrywały nam najlepsze zespoły z Aerosmith na czele, które zagrał nam swój przebój "I don't wanna miss a thing" z... Nokii. A gdy wybiła już nasza północ, otworzyliśmy butelkę bąbelkowego napoju, czyli gazowanej wody i z czekoladą z pistacjami uczciliśmy przybycie Nowego Roku dla mieszkańców Seszeli i dla nas. Mimo że prawdziwych ostatnich godzin roku 2013 nie spędziliśmy razem to i tak tego Sylwestra wspominać będziemy z wielką sympatią i pozostanie jednym z naszych ulubionych. A na pewno pomysłowych i sympatycznych.
Because we stayed in quite a considerable distance from each other, we couldn't count down to the New Year. So New Year's Eve 2013/14 we spent... on the Seychelles. And at least in this time zone. For the best ballroom, it had to suffice us the Rhine area in the vicinity of Parliament, where played for us the best bands with Aerosmith, which played us its hit single "I Don't Wanna Miss a Thing" from... Nokia of P.. And when the clock struck "midnight", we opened a bottle of bubble drink - carbonated water and chocolate with pistachio and celebrated the arrival of the New Year for the people of Seychelles and for us. Although the real last hours of 2013, we didn't spend together, but this New Year's Eve we would recall with great fondness and it will remain one of our favorites. And certainly imaginative and likeable.

 

Mimo początkowych niepewności co do wyjazdu, ESM 2013 okazał się bardzo przyjemnie spędzonym czasem, a Strasburg bardzo urokliwym miastem. To tam podczas jednego z wieczornych spacerów zauważyliśmy jakieś zwierzę buszujące w trawie. Nikt z nas nie wiedział, co to w sumie za stworzenie, które ze względu na swoje rozmiary zostało ochrzczone przez nas mianem szczurobobra. Tylko jeden śmiałek, a mianowicie Piotr M., odważył się podejść bliżej i zajrzeć mu w paszcze, żeby sprawdzić jakiego koloru stwór ma zęby. Jednak ten ani myślał się tak przed nim obnażać, nasyczał na niego i zwiał. Dopiero po powrocie do domu okazało się, ze tajemniczym szczurobobrem była nutria. Strasburg jest to pierwsze wspólnie przez nas odwiedzone miasto we Francji i pewnie nieostatnie (na liście oczywiście czeka na nas choćby Paryż), jednak jak każdy pierwszy raz, będziemy je miło wspominać. Na koniec chcielibyśmy jeszcze skorzystać z okazji i pozdrowić kilka osób. Przede wszystkim Patryka, Macieja i Piotra M., którzy towarzyszyli nam przez całą podróż. Mamy nadzieję, że na ESM 2014 w Pradze wybierzecie się ponownie z nami :) Ponadto pozdrowienia dla grup z Inowrocławia i Gniezna, które towarzyszyły nam w podróży autobusem, a ta druga również wraz z W. zamieszkiwała Niederschopfheim, a także dla Clement i dziewczyn z Szwajcarii i Francji - miło było Was poznać i mamy nadzieję, że trafiliście na naszą notkę ;) Do przeczytania!
Despite initial uncertainty about the departure, Young Adult Metting 2013 proved to be a very pleasant time, and Strasbourg turned to be very charming. There, during one of the evening walks, we noticed some animal romping in the grass. None of us knew, what was it, which due to their size, has been baptized by us as beaver-rat. Only one daredevil, namely Peter M. (not P.), dared to come closer and look in the mouths to see what color the creature has teeth. However, this it wouldn't like to show it, hissed at him and ran away. After returning home, we found that nutria was this mysterious beaver-rat. This is the first time, when we visited city in France, and probably not the last (on the list, of course, wait for us Paris), but like any first time, we will be remember it nicely. Finally, we would still take the opportunity to greet some people. First of all, Patryk, Maciej and Piotr, who accompanied us for the entire trip. We hope that you would spend with us Taize meeting in Prague :) Also greetings for groups of Inowrocław and Gniezno, who accompanied us on a bus trip, and the latter also with W. in Niederschopfheim, as well as for Clement, Roxanne and Natacha and for group of Połchowo and another Polish cities and girls from France - it was nice to meet you and we hope that you read on our note ;) Read us later!

 


Z pozdrowieniami ze Strasburga - W. i P. :)
Greetings from Strasburg - W. and P. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz